Malowanie na ścianie

„Na ścianie” może brzmi lepiej niż „po ścianie”…w zasadzie, mówcie, jak chcecie ? Kto by pomyślał, że farbami do ścian też można namalować obraz? Kiedyś – może niewiele osób, teraz – w dobie naklejek, tapet i różnych dekoracji wieszanych na ścianie – moje malowanie może być ciekawą alternatywą. Jest mniej kłopotliwe, bo nie kończy się odklejaniem i wyrównywaniem tynku, nie tworzy dziur i cudownie ten „obraz” wisi bez ramy i gwoździa. Przede wszystkim daje radość dzieciakom, jeśli jest to ulubiona postać z bajki. Jeśli na ścianie w salonie, powstaje piękna orchidea – uwierzcie mi, jest najłatwiejszym kwiatem do utrzymania;) Malowanie na ścianie jest według mnie trwalsze i szlachetniejsze. Zapraszam do „zmalowania” ze mną jakiejś ściany.

zapytaj o szczegóły